****Naty****
Jesteśmy właśnie w samolocie, w drodze do Buenos Aires. Wraz z Leną i Leonem postanowiliśmy się przeprowadzić z Madrytu, bo zbyt wiele rzeczy nam przypominało o rodzicach.Będziemy mieszkać w domu, który tato kupił dla nas wszystkich i mieliśmy w nim zamieszkać jako rodzina.-Naty zapinaj pas zaraz lądujemy- powiedział Leon
-Nareszcie-odrzekłam
-A co ty tam tak notujesz?-Zapytał
-Kończę pisać piosenkę, którą zaczęłam pisać jeszcze będąc w Hiszpanii-Odpowiedziałam
-A dla ciebie też coś mam-Dodałam
-Co ty możesz dla mnie mieć?-zapytał
Wyjęłam z torby Mp3 podałam Leonowi słuchawki i puściłam mu piosenkę.
-Fajna piosenka ale nie jestem pewien skąd znam słowa-Odrzekł nie pewnie
-To twoja piosenka-Odrzekłam z uśmiechem
-Nie, moja piosenka nie była dokończona-Oznajmił
-No właśnie nie była, ale ostatnio zgubiłeś kartkę z tekstem, którą ja znalazłam-Odpowiedziałam
-To czemu od razu mi jej nie oddałaś?-Zapytał
-Bo wiedziałam że masz blokadę i nie mogłeś jej dokończyć..-Przerwał mi
-Ale mogłaś mi ją oddać-Powiedział
-Daj mi skończyć Leon!! Nie dałeś rady jej dokończyć więc chciałam zrobić to za ciebie-Powiedziałam dumnie
-Ale ja ją pisałem dla Kariny nie mogłaś mi jej dać wczoraj?-Zapytał
-No nie bardzo-spuściłam głowę
-Czemu-zapytał
-Bo zgubiłeś ją przed wyjściem na spotkanie z Kariną-Rzekłam
-Okay, koniec tematu było minęło-Rzekł
****Leon****
Jestem zły na Naty że nie dała mi tej piosenki wcześniej, ale z drugiej strony fajnie że ją dokończyła.
Po chwili usłyszałem komunikat że właśnie wylądowaliśmy, co mnie bardzo ucieszyło.
Nareszcie na świeżym powietrzu. Poszliśmy odebrać walizki i poszliśmy na taksówkę, Naty siedziała smutna więc zapytałem ją co się stało.
-Wszystko okay?-Zapytałem
-Tak-Odpowiedziała
-To czemu jesteś smutna?-Zapytałem
-Bo jestem na siebie zła za twoją piosenkę-Odparła
-Ale nie masz powodu, już jest okay-Dodałem
-Naprawdę?-Zapytała niepewnie
-Tak w sumie to nawet jestem ci wdzięczny, że ją skończyłaś bo ja bym się z nią długo jeszcze męczył-Odpowiedziałem i przytuliłem ją
-Dobra dosyć tych czułości, wysiadamy-Wtrąciła Lena...
**********
Koniec rozdziału 1, przepraszam że taki krótki ale narazie tyle mi wpadło do głowęcji :) Mam nadzieję że wam się spodoba i ktoś to będzie czytał a jutro rozdział numer 2
Koniec rozdziału 1, przepraszam że taki krótki ale narazie tyle mi wpadło do głowęcji :) Mam nadzieję że wam się spodoba i ktoś to będzie czytał a jutro rozdział numer 2
Pozdrawiam :3
OK jestem
OdpowiedzUsuńCudny...
Lecę do nexta <3